Jako nowa osoba w szkole bała się iść do pokoju, nie wiedziała czy czeka tam na nią jakaś współmieszkanka, czy będzie miała cały pokój tylko dla siebie. Wybrała się więc na spacer, żeby poukładać swoje myśli i uspokoić lęki. Z daleka usłyszała nuconą piosenkę, jakby była śpiewana bardzo dawno temu, ale jej nuty zostały przemieszczone przez wiatr w czasie... Usiadła na ławce, gdy jednak przez dłuższy czas nikt się nie pojawiał, położyła się patrząc w gwiazdy... Poczuła, że kogoś potrzebuje, że nie chce być dłużej sama...
Po dłużej chwili poczuła, że trzeba stawić czoła nowemu życiu. Wstała i poszła w kierunku internatu w poszukiwaniu pokoju